facebook
> Strona główna > Chiny piątej generacji
Chiny piątej generacji

Od kilku lat coraz częściej słyszymy o nowej generacji sieci komórkowej. I chociaż motorem jej rosnącej popularności są głównie teorie spiskowe dotyczące jej szkodliwości, to pozostaje jedynie kwestią czasu, kiedy dojdzie do jej pełnej popularyzacji. Przykładem tego procesu w Polsce jest choćby wskazanie na początku ubiegłego roku przez Ministerstwo Cyfryzacji Łodzi jako pierwszego miasta, w którym mają zostać przeprowadzone testy sieci 5G. Jednak rozszerzając perspektywę na globalną skalę, okazuje się, że nowa technologia najpoważniej została potraktowana przez władze Chińskiej Republiki Ludowej. W związku z pojawieniem się na platformie L.E.M. nano zdarzenia pt. „5G w Polsce”, zapraszamy do zapoznania się z poniższym artykułem, omawiającym stosunek Państwa Środka do wspomnianej innowacji.


Sieć 5G to w uproszczeniu kolejna generacja sieci komórkowej. Pierwsza generacja wprowadzona w 1984 roku pozwoliła na używanie telefonów bezprzewodowo. Dzięki drugiej, od 1991 jesteśmy w stanie komunikować się wiadomościami tekstowymi. Trzecia w 2002 roku umożliwiła mobilne łączenie się z Internetem. W końcu czwarta, używana do dziś dostarczyła ogromną prędkość przesyłu danych, pozwalając na szybki rozwój takich aplikacji jak YouTube, Instagram czy Uber. Łatwo zauważyć, że przez kolejne lata rośnie obrót informacją, głównie za sprawą zwiększającej się wszechstronności komputerów i ich implementacji we wszystkich strefach naszego życia. Fakt ten pociąga za sobą zapotrzebowanie na coraz to efektywniejsze formy jej przekazu, czego wyrazem jest kolejna generacja sieci komórkowej. Jednak różni się ona od poprzednich, łącząc ze sobą wiele technologii, usprawniających proces wymiany danych na różnych etapach. M in. rozszerzone ma zostać spektrum częstotliwości fal, na którym będą pracować nowe urządzenia mobilne. Konieczna jest także budowa odpowiedniej infrastruktury złożonej z małych wież transmisyjnych w celu bezpośredniego dostarczenia sygnału. Zniknąć ma również problem z interferencją dużej ilości fal przez zastosowanie beamformingu, metody wysyłania informacji tylko w stronę jej odbiorcy, zamiast we wszystkich kierunkach jednocześnie. W efekcie uzyskujemy sieć zdolną do obsługi nawet miliona urządzeń na kilometr kwadratowy zachowując prędkość przesyłu stokrotnie większą od tej w 4G.

Z tego całego potencjału doskonale zdaje sobie sprawę chiński rząd. Wyraźnie podkreślił on potrzebę rozwoju sieci 5G w podsumowaniu trzynastego planu pięcioletniego (publikacja w 2015 r.). Jednym z powodów takiej decyzji może być swojego rodzaju duma narodowa. Do tej pory pionierami kolejnych generacji sieci komórkowej (zaczynając od drugiej) była Europa, Japonia i Stany Zjednoczone. Teraz jednak będąc drugą gospodarką świata, Chiny mają okazję dołączyć się do tego wyścigu i aspirować na rolę lidera telekomunikacji. Innym motywem są korzyści pieniężne, mogące narodzić się w chińskim sektorze technologicznym na wzór amerykańskiego Apple i Microsoftu. Ponadto zdaniem CAICT (The China Academy of Information and Communications Technology) do 2030 uda się stworzyć ponad osiem milionów miejsc pracy, z kolei przemysł energetyczny i służba zdrowia wydadzą miliardy dolarów na sprzęt obsługiwany przez 5G. Technologia będzie też fundamentem dla innego dużego projektu realizowanego w Państwie Środka. Jest nią budowa inteligentnych miast, jako odpowiedź na wszechobecną chaotyczność i problemy komunikacyjne przeludnionych rejonów.

Sprzyjające realizacji tych planów są zarówno warunki gospodarcze, jak i polityczne. Otóż wszystkie trzy telekomy działające w Chinach (China Mobile, China Telecom i China Unicom) bezpośrednio podlegają rządowi. Tym samym wystarczyło wskazać im właściwe inwestycje i zlecić rozpoczęcie testów w największych miastach. Sprawa jest jeszcze łatwiejsza dzięki udostępnieniu przez miasta szerokiego zakresu częstotliwości. Dla porównania m in. w Stanach Zjednoczonych prawo do używania określonego spektrum jest ściśle regulowane i obarczone ogromnymi kosztami. Pierwsze efekty Chińskiego planu można już obserwować w mieście Fangshan, gdzie na jesień minionego roku w małe stacje sygnałowe udało się uzbroić 10 km drogi. Obecnie wykorzystywane są głównie do wspomagania pojazdów autonomicznych, poprzez łączenie ze sobą sensorów znajdujących się w autach z tymi na drodze oraz obecnymi tam kamerami. Wszystkie informacje spływają do lokalnego centrum obsługi danych, gdzie są odpowiednio analizowane, a następnie zwracane do komputera pokładowego.

Oczywistą konkurencją dla Chin w rozwoju telekomunikacji jest USA. Można nawet powiedzieć, że mimo wszystkich starań ze strony PRC, nadal nie dorównuje ono swojemu rywalowi. Przynajmniej jeśli mamy na myśli sferę usługową. Takie amerykańskie firmy jak AT&T i Verizon już dostarczyły na rynek swoje produkty wykorzystujące sieć 5G. Inaczej sprawa wygląda, gdy pomyślimy o dostosowaniu infrastruktury. Tutaj bezwzględnie prym wiodą Chiny, które zurbanizowane obszary kraju zamierzają pokryć już do 2023 roku. Takie tempo nie jest możliwe w przypadku Stanów Zjednoczonych zarówno od strony legislacyjnej, jak i wynikającej z większej autonomiczności miast - niektóre z nich już teraz wykazują opór przed adaptacją do sprawniejszej technologii. Mimo wszystko wynik tego wyścigu nie będzie miał większego znaczenia z perspektywy konsumenta czy przedsiębiorcy zainteresowanego nowymi perspektywami sieci komórkowej. Ostatecznie największą rolę w branży odegra kreatywność tych drugich.

Bibliografia:
Network automation: Efficiency, resilience, and the pathway to 5G - MIT Technology Review (ang.)
Wait, why the hell is the ‘race to 5G’ even a race? - The Verge (ang.)
Inside the Controversial Company Helping China Control the Future of the Internet - Time (ang.)
5G - Wikipedia (ang.)
Everything You Need to Know About 5G - IEEE Spectrum, YouTube (ang.)



Powrót